zejdź ze złotej tacy!

Za górami,za lasami w małym domku
mieszkało starsze małżeństwo , które całe swoje życie poświęciło na prowadzeniu swojej farmy   
Na tej farmie było mnóstwo przeróżnych zwierzątek, od tych najmniejszych piskląt...
do największych byczków.
Farmer dosyć często borykał się z leśnymi złodziejaszkami,  jak lisy czy kuny.
Pewnego ranka farmer zauważył wielką dziurę w płocie zrobiona przez dzikie zwierzę, szybko podbiegł do kurnika policzyć swoję gęsi i kury , ale niestety.....  brakowało kilku sztuk.
Co by tu zrobić myślał? ażeby więcej do tego nie doszło??... Wciąż myślał, drapiąc się po głowie....
Postanowił , że będzie obok kurnika zostawiał  duże części kości, skór i mięsa z nadzieją, że dzikie zwierzyny pokuszą się na to mięso, zostawiając żyjące w kurniku.
Farmer zaciera ręce, uśmiecha się do siebie, z wielkim poczuciem , że plan na pewno jest dobry , w końcu jego kuraki będą bezpieczne .... pomyślał.
Następnego dnia , wybiegł farmer przed dom, podbiegł do kurnika sprawdzić czy plan się udał...... Podchodząc z lekką niepewnością pod kurnik, zezując na miejsce w którym zostawił mięso, uradowany zaczął krzyczeć do swojej żony, ależ ja jestem mądry! plan się udał! przechytrzyłem , chytrusa- lisa!!!!!! Postanowił, że tak też będzie robił każdego dnia....
Minął jeden tydzień, drugi i trzeci w końcu upłynął rok cały.   ......
Lecz nadszedł ten poranek , którego zupełnie się nie spodziewał...... Noc upłynęła spokojnie, już natwet nie myśląc  , mówił to.....( można powiedzieć z przyzwyczajenia). Nałożył buty, swoją flanelowa koszulę w czerwoną kratę jak to w każdy poranek ...( dzień jak co dzień)
Podszedł do kurnika , ale co to...?! Zdumiał się rolnik.?!
Całe kawałki mięsa!? zostały, nie ruszone?!!
Wszedł do kurnika , szybko policzył swoje gęsi, kurki i kaczki. ........ Złapał się za głowę , oblały go zimne poty, jego twarz zrobiła się purpurowa , siadł na małym pieńku, rozłożył swoję ręce i rzekł......
Znów brakuję moich zwierząt! Jak to jest możliwe ?! Przecież położyłem przed kurnikiem jak zawsze tyle mięsa, żeby dzikusy zostawiły mój kurnik.....

Jaki jest morał.....?

..... Jeśli będziesz wkładał swoje serce (jak natura tego chciała) w coś lub w kogoś;  praca, przyjaciel, partner ,a natwet pieniądze.... będziesz się długo tym wszystkim delektować, doceniać, poświęcać, kochać ( w opowieści, lisek zapomniał, że jest zwierzęciem łownym ) brał to co mu podawano, sycił się ...a na końcu przystało go to cieszyć .
Natomiast farmer , chcąc ochronić swoje kuraki, dawał   ... z myślą, że dostanie coś w zamian.  ... i dostał. ...tylko na określony czas.

Chcę przekazać także, abyś nie podawał się nikomu na tacy ,by rozbierali Cię na drobne kawałki- (egoiści) myślą oni wyłącznie o sobie , będą brać tyle ile mogą, nasycą się i sami odejdą lub póki sam nie powiesz stop!
 sam też musisz  pracować ,nad sobą myślę o "Pewności siebie"

Każdy z nas wie, że kiedy otrzymujemy coś,  bez włożonej w to  pracy ,czasu, poświęcenia ...nie ma to dla nas dużego znaczenia, wartości  lekko się tego pozbywami.
...........

W tym momencie, wpadł mi do głowy przykład  :)


Kiedy ogłoszono pierwsze fale pandemii"koronowirys"ludzie walczyli w sklepach o zwykłe rolki papieru toaletowego :)

Przychodząc z takim papierem wywalczonym do domu :) cała rodzina była szczęśliwa i dumna......mamy papier !!!!.
Czy dziś kiedy przynosisz ten sam papier toaletowy do domu wszyscy są tak samo szczęśliwi?!

Gonimy za tym, co nie jest dla każdego dostępne,chcemy zdobywać, pragnąć poświęcić się, w tedy to ma ogromną wartość i z pewnością nie będziemy chcieli się tego z lekkością pozbyć.  ... no chyba, że jest to papier toaletowy ;)

                             

 
             Mam nadzieję, że podobała się moja opowieść ;)  Dobrego dnia ❤️ 
                                             Maja

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kolorowe Ptaki

Być

różowe okulary